Strona II

Pieniądz
Dwa tysiące lat p.n.e. ludzie nie tylko nie wiedzieli czym są papierowe pieniądze, ale w ogóle nie znali pieniędzy w dzisiejszym rozumieniu tego słowa. Pieniądzem było wszystko to, co w danej społeczności miało uznaną wartość (np. żywność, narzędzia, tkaniny, ozdoby)

Jednym z najbardziej rozpowszechnionych towarów była sól. W Polsce bardzo długo używano jej jako środka płatniczego, a jedna z dawnych kar sądowych polegała na wyegzekwowaniu od oskarżonego 300 kruszy, czyli grud soli. Najlepszym dowodem na to, że sól odgrywała u nas rolę pieniądza, jest powiedzenie „słono za coś płacić”.

Jednak po tylu latach płacenia towarami "bardziej" cennymi lub mniej, ludzie doszli do wniosku, że trzeba coś zmienić!
Najwygodniejszą formą środka płatniczego stały się metale. Bardzo trwałe, a ze względu na małą objętość, łatwe w transporcie i, co równie ważne, łatwo podzielne na mniejsze części.
Początkowo w obiegu znajdowały się po prostu nie obrobione bryłki metalu, żelazo oraz miedź i jej stopy, a później metale szlachetne. Przy zakupie danego towaru trzeba było za każdym razem odważać wynegocjowaną ilość metalu.
W Polsce Dzieje Złotego, podstawowej jednostki monetarnej , sięgają XIV wieku. Wtedy tym mianem określano zagraniczne złote dukaty, które były w obiegu w naszym kraju.
Nikt jeszcze nie słyszał o dolarze, nikt nie widział euro, a nasz polski złoty miał się już zupełnie dobrze. W końcu w owych czasach Rzeczpospolita była potężnym krajem, z którym każdy w Europie musiał się liczyć.

8 czerwca 1794 wydrukowano pierwsze pieniądze papierowe. Wydrukowano bilety o nominałach 5, 10, 25, 50, 100, 500, 1000 złotych. Nakłady były bardzo zróżnicowane od 59,4 tys. egzemplarzy w przypadku 5 złotych do tysiąca w przypadku nominału 500 i 1000 złotowych. Za ich emisję odpowiadała Dyrekcja Biletów Skarbowych. Kościuszkowskie pieniądze miały charakter substytutowy – zastępowały monety, których nie można było wybić. Do obiegu banknoty złotowe wprowadzono dopiero 16 sierpnia 1794 roku. Pieniądze papierowe w Polsce zostały bardzo źle przyjęte przez ludność. Kupcy odmawiali przyjmowania zapłaty w papierze. Woleli monety. Wiązało się to nie tylko z nieufnością do papieru. Nowa władza sama do końca chyba nie wierzyła papierowemu pieniądzu. Podatki w banknotach przyjmowała jedynie do wysokości 50 procent. Drugą połowę trzeba było płacić monetami.